Diabeł tkwi w szczegółach. Krótko o stresie i jego wpływie na nasze zdrowie.

Diabeł tkwi w szczegółach. Krótko o stresie i jego wpływie na nasze zdrowie.

Każda z nas wie, co to jest stres – doświadczyła go zapewne w niejednej sytuacji. Stres jest związany ze strachem: o życie swoje i rodziny, o posadę w pracy, o potrzebną ilość pieniędzy na przetrwanie, o stan zdrowia lub o trwałość relacji z bliskimi. Ale czy wiesz, że stres nie tylko wypływa z poważnych, życiowych problemów? Zwróć uwagę na to, jak skacze Ci ciśnienie, gdy biegniesz rano spóźniona na autobus lub stoisz w korku. Popatrz na swoje reakcje w ciele, gdy nieoczekiwanie zostaniesz wezwana do gabinetu szefa lub gdy wrócisz do domu po ciężkim dniu pracy chcąc odpocząć, a zastaniesz stos rzeczy do prasowania. Czujesz irytację, wściekłość? Twój poziom stresu rośnie. Rośnie on również wtedy, gdy słuchasz niepokojących informacji w radiu lub gdy pokłócisz się z przyjaciółką. Takich sytuacji w ciągu dnia możemy wyliczać dziesiątki, a każda z nich może przyczynić się do negatywnego oddziaływania stresu na nasze zdrowie. My same, myśląc o tych sytuacjach, wałkując je w kółko i pisząc czarne scenariusze, nie ułatwiamy sobie życia. Długotrwale utrzymujące się napięcie wynikające ze stresu, jest przyczyną wielu poważnych schorzeń. Stres nie tylko odczuwamy jako ból głowy, przyspieszone bicie serca, ścisk w żołądku lub spięcie w barkach. Może on prowadzić również do bólów kręgosłupa, chorób układu krążenia, zaburzeń cyklów miesiączkowych, a nawet chorób nowotworowych lub psychicznych, takich jak depresja. A przecież chcemy, aby w naszym życie układało się po naszej myśli, chcemy być szczęśliwe i spełnione! Jak w takim razie unikać stresu, nawet tego najmniejszego? Czy tak się w ogóle da?

Staraj się nie przejmować tym, na co nie masz wpływu.

Niby oczywiste, ale nie zawsze zdajemy sobie z tego sprawę. Pamiętaj o tym, że sama nie zmienisz świata. Masz wgląd tylko w samą siebie i o sobie możesz decydować. Między innymi od Twoich wyborów będzie zależało to, czy przysporzysz sobie więcej sytuacji stresujących, czy im zapobiegniesz. Podjęcie decyzji o wcześniejszym wyjściu z domu na autobus to już jest krok do uczynienia swojego życia szczęśliwszym i bardziej spokojnym. Zastanów się nad tym, co w Twoim życiu wpływa na Ciebie stresująco. Czy są sytuacje lub osoby, które notorycznie przyczyniają się do zwiększenia stresu w Twoim życiu? Wypisz je wszystkie. Zastanów się, jak możesz ograniczyć ich negatywny wpływ na swoje życie lub co możesz zmienić w sobie, aby się tym mniej przejmować. Jeżeli wydaje Ci się, że nie możesz zmienić nic, to pomyśl nad tym, dlaczego tak jest. Co Cię hamuje? Pamiętaj że to TY budujesz swoje życie i możesz znaleźć różne rozwiązania danej sytuacji.

Rób to, w czym czujesz się dobrze i co sprawia Ci przyjemność.

Tak, wiem, że stwierdzenie to może wydawać się utopijne. Mamy przecież wokół siebie mnóstwo obowiązków, które musimy robić, aby w ogóle funkcjonować. Nie wszystkie z nich lubimy: pranie, sprzątanie, gotowanie lub praca w zawodzie, który jest dla nas męczarnią. Powiesz: „ale musimy przecież jakoś zarabiać pieniądze”. I jak teraz ma się stwierdzenie „rób to, w czym czujesz się dobrze i co sprawia Ci przyjemność” w obliczu tych wszystkich obowiązków? Zastanówmy się więc, kto lub co nam je narzuca. Może my same? Może bierzemy na siebie zbyt wiele, zupełnie niepotrzebnie? Jak możemy zminimalizować robienie rzeczy, których nie lubimy na rzecz tych, które chciałybyśmy robić. Czy z jakimiś obowiązkami możemy się podzielić z członkami rodziny. Czy jesteśmy w stanie wygospodarować wśród tych wszystkich domowych i zawodowych spraw czas dla siebie? Bardzo często stresujemy się tym, że nie damy rady sprostać wszystkim obowiązkom, które mamy do wykonania. „Doba jest za krótka” – mówimy. Bierzemy na swoje barki zbyt wiele spraw myśląc, że tak trzeba. Że tak wypada. Że tak musimy, ponieważ tego oczekują od nas inni. Ale czy na pewno? Czy faktycznie musimy spełniać wciąż oczekiwania innych. Być może lepiej spełnimy swe zadania biorąc ich na siebie mniej i dzięki temu zyskując ten czas dla siebie. W rzeczywistości będąc szczęśliwszymi, dajemy z siebie więcej.

Sprawdź, ile dziennie robisz rzeczy z powinności, a ile z prawdziwej chęci zrobienia ich.

Artećwiczenie:

Do wykonania tego ćwiczenia potrzebne Ci będą:

  • Kartka A3 (jeżeli nie masz, możesz połączyć dwie kartki A4, jak do drukarki)
  • 3 kredki/ flamastry – każde o innym kolorze, z czego wybierz pierwszy o kolorze neutralnym dla Ciebie, drugi kolor taki, za którym nie przepadasz. Trzeci – który lubisz najbardziej ze wszystkich.

Pierwszym kolorem „neutralnym” narysuj linię Twojego codziennego, normalnego, statystycznego dnia: od godziny obudzenia się do pójścia spać. Ta linia może płynąć po Twojej kartce tak, jak chcesz. Może to być prosta linia, albo bardzo kręta, długa, albo krótka. Wznosząca się lub opadająca. Jak wygląda Twój aktywny dzień? Ile trwa godzin? Gdzie w tym czasie się znajdujesz? Namaluj ją zaznaczając stany spoczynku i aktywności.

Teraz najtrudniejsze zadanie: pozostałymi kolorami zaznacz każdy element Twojego dnia, każdą pracę, każdą czynność (możesz ją narysować lub opisać – jak Ci wygodniej): od zrobienia śniadania, wyjścia z psem na spacer, przez pracę, odebranie dzieci ze szkoły, każde spotkanie, obiad, czytanie książki, przemieszczanie się gdzieś, fitness, itp. Te rzeczy, które sprawiają Ci przyjemność i które robisz Z WŁASNEJ WOLI zaznacz tym kolorem, który lubisz najbardziej. Kolorem, za którym nie przepadasz, zaznacz rzeczy, które są Ci narzucone: nieważne, czy przez obowiązek bycia matką, czy przez partnera, czy przez to, że Twoja mama Ci zawsze powtarzała: „w domu musi być porządek”. Zrób to bardzo uczciwie. Wsłuchaj się w swój wewnętrzny głos – on podpowie Ci, co robisz bo CHCESZ, a co robisz bo MUSISZ lub POWINNAŚ.

Wskazówki:

Jak już dokończysz, popatrz uważnie na swoją pracę. Ile jakiego koloru widzisz na kartce? Co wynika z Twojej woli, a co z obowiązku narzuconego przez powinność względem kogoś? Być może stwierdzisz: „Tak, jest więcej szarego, którego nie lubię, ale przecież muszę sprzątać. Muszę pracować tam gdzie pracuję, bo nie mam jak zmienić pracy, a pieniądze same się nie zarobią”. Owszem. Ale możesz podzielić się obowiązkami z partnerem i dzięki temu sprzątać mniej, a samo myślenie o zmianie pracy może być Twoim pierwszym krokiem do wielkich zmian na lepsze. Z każdej sytuacji jest jakieś wyjście. Od Ciebie zależy, jakich wyborów dokonujesz CODZIENNIE.

Diabeł tkwi w szczegółach

Stres towarzyszy nam w wielu życiowych sytuacjach. Czasami wydaje się, że nie jesteśmy w stanie mu zapobiec lub że jego działanie jest silniejsze od naszej woli. Mówi się: „Diabeł tkwi w szczegółach”. Jeżeli zaniedbamy siebie już podczas codziennych drobnych spraw, to i w trudniejszych sytuacjach nie będziemy umiały żyć w zgodzie ze sobą i bardziej będziemy podatne na niszczycielski wpływ stresu. Walka” ze stresem, a właściwie z sytuacjami go powodującymi nie jest łatwa. Często wymaga od nas dużego poświecenia, zmiany pewnych przyzwyczajeń, toku myślenia lub wręcz przeobrażenia naszego życia o 180 stopni. Pamiętaj, że strach i stres wyniszczają nas. Żyjąc długotrwale w stresie zaburza się funkcjonowanie naszego ciała i umysłu.

Nie musisz być ofiarą stresu. Możesz się mu oprzeć.

Decyzja należy do Ciebie.

Powodzenia!

© Anna Sikorska

 

Jeśli uważasz ten artykuł za wartościowy, podziel się nim ze znajomymi na Facebooku, Twitterze, czy Pinterest!

 
Image courtesy of TeddyBear[Picnic] at FreeDigitalPhotos.net
Czym jest arteterapia?

Czym jest arteterapia?

Arteterapia, czyli terapia przez sztukę, pomaga w wyrażaniu trudnych emocji i przeżyć, ale nie wprost, słowami, tylko poprzez akt twórczy. Jest to niewerbalny sposób odreagowania nagromadzonych emocji i przedstawiania niewypowiedzianych uczuć. Dzieje się to w warunkach bezpieczeństwa i zaufania.

Terapia przez sztukę wyzwala aktywność twórczą, pobudza do kreatywnego działania, ekspresji i spontaniczności. Wkracza w sferę emocjonalną, gdzie poprzez działania artystyczne wzmacnia świadomość samego siebie, tłumaczy motywy własnych zachowań, pomaga uzewnętrznić swój wewnętrzny świat, zauważyć potrzeby swoje i innych oraz poczuć bezpieczeństwo i akceptację. Jest tym samym jedną z metod psychoterapii.

Arteterapeuta nie ingeruje w prywatność i nie analizuje problemów. Uczestnik zajęć sam decyduje o tym, co chce powiedzieć i co przedstawia jego dzieło – w pewien sposób sam dla siebie jest terapeutą. Przemiana wewnętrzna następuje podczas samego wykonywania pracy artystycznej, kiedy człowiek zostaje „sam na sam” z zadanym tematem, swoim problemem i sztuką. Jest to inspirujący i piękny sposób poznawania siebie poprzez twórczość oraz przez wnioski pojawiające się podczas zajęć i po wykonanej pracy.

Zajęcia arteterapeutyczne są sposobem na miłe, twórcze i relaksujące spędzenie czasu. W arteterapii wykorzystujemy szeroko pojętą sztukę, którą jest kreacja plastyczna, rzeźbiarska, ale również muzyka, taniec i drama. Każdy może znaleźć taki sposób artystycznego wyrażania siebie, który najlepiej do niego pasuje i w którym najlepiej się czuje.

 

© Anna Sikorska 2013

Arteterapia – język duszy

Arteterapia – język duszy

W Polsce pojęcie Arteterapii pojawiło się niedawno. Czym jest arteterapia? Po co się ją stosuje?

Trochę historii..

Oficjalnie słowo „arteterapia” zostało użyte po raz pierwszy w 1942 roku w Wielkiej Brytanii, gdzie wykorzystano sztukę, jako pomoc w rehabilitacji chorych w szpitalach. Wielkie zasługi dla rozwoju arteterapii mieli twórcy psychoterapii.  Zygmunt Freud i Carl Gustav Jung podkreślali duże znaczenie twórczości artystycznej i działania sztuki na wyrażanie ekspresji i na wyobraźnię. Analiza różnych form wizualnych tworzonych przez pacjentów na zajęciach arteterapeutycznych, pomagała psychiatrom w diagnozie i w leczeniu chorych. Tak też dzieje się dzisiaj.

Dla kogo arteterapia?

Wielu ludzi kojarzy arteterapię właśnie  z terapią osób psychicznie chorych oraz ludzi niepełnosprawnych i upośledzonych umysłowo, gdzie sztuka i samo tworzenie odgrywa niezwykle ważną rolę w rozwoju umysłowym, emocjonalnym i motorycznym pacjenta. Pomaga wyrazić emocje i przedstawić uczucia, których pacjent nie jest w stanie sam wypowiedzieć i zwerbalizować. Terapia ta może odbywać się poprzez działania plastyczne lub kontakt z muzyką, tańcem i teatrem. Praca na zajęciach pobudza do kreatywności, wyrażania ekspresji i spontaniczności. Sesja kończy się omówieniem stworzonego dzieła i przeanalizowaniem  problemu.

To wszystko jednak nie jest przeznaczone tylko dla dzieci i dorosłych o specjalnych potrzebach.

Arteterapia jest dla każdego, kto chce pobyć sam na sam ze sztuką i z własną twórczością, dla tego, kto chce poprzez sztukę poznać lepiej samego siebie i uwierzyć we własne możliwości.

DSC_0227Na takich zajęciach człowiek odbywa podróż po swoich myślach, uczuciach i pragnieniach oraz doświadcza pewnego rodzaju katharsis – oczyszczenia się z negatywnych emocji. Sztuka leczy, sztuka pomaga. Myślisz może, że to nie dla Ciebie? Że nie masz talentu? Nie martw się. To dziedzina również dla tych wszystkich, którzy uważają, że nie mają zdolności artystycznych. W wytworach arteterapii nie chodzi bowiem o piękno i ocenę dzieła, lecz o sam akt tworzenia. Najważniejsze jest to, jakie emocje niesie ze sobą malowanie, rzeźbienie, taniec czy granie na instrumencie – czym dla nas są te emocje. Sednem tej metody jest, aby poprzez sztukę wyrazić to, czego słowami nie potrafimy przekazać.

Inną zaletą arteterapii jest to, że praca artystyczna relaksuje, odpręża i jednocześnie rozwija potencjał twórczy. .Jest więc to rodzaj terapii dla każdego, kto w natłoku codziennych spraw i obowiązków, chciałby znaleźć czas na swoje artystyczne pasje i zadbać o własny rozwój oraz relaks.

Zajrzyj w głąb siebie

Artetrapia od dawna już znana na Zachodzie, dziś pomaga również w Polsce. Jest to metoda wspomagająca leczenie nie tylko chorych ludzi, ale także wspierająca rozwój ludzi zdrowych. Arteterapia pomaga człowiekowi zajrzeć w głąb siebie, przy czym często również ujawnić ukryte talenty i pasje artystyczne.  Zachęcam więc: biznesmenie, pracowniku korporacji, nauczycielu, handlowcu, rodzicu – zrób cos dla siebie. Wyrzuć swoje frustracje i negatywne emocje. Usiądź na chwilę z pędzlem w ręku, zamknij oczy, poczuj zapach farb. Zacznij malować… niech pod palcami tworzy się dzieło wypowiedziane przez Twą duszę. Zrelaksuj się, poznaj świat sztuki dostępnej dla każdego, będącej oazą spokoju, spełnienia i miejscem znanym tylko Tobie.

2013 © Anna Sikorska