Od pewnego czasu relaksacyjny masaż dźwiękiem zaczął pojawiać się w wielu ofertach gabinetów masaży i miejsc związanych z uzdrawianiem. Polega on na tym, że masażysta kładzie na ciele Klienta lub obok niego misy dźwiękowe. Następnie delikatnie i rytmicznie uderza w nie wydobywając dźwięki, które falami rozchodzą się po ciele i dają uczucie odprężenia. W naszym kraju relaksacyjny masaż dźwiękiem zaczął budzić wiele kontrowersji. Jest odbierany jako element wschodniej filozofii, czy nawet religii, sprzecznej z wierzeniami i przekonaniami wielu Polaków. Masaż dźwiękiem kojarzy się często z nurtem alternatywnej kultury, tzw. “new age”. Ale czy rzeczywiście powinniśmy się go obawiać? Czy masaż dźwiękiem powinien być klasyfikowany jako metoda “new age”? Na czym polega „magiczny” wpływ dźwięku na ciało człowieka? Dlaczego się go obawiamy? A może po prostu brak wiedzy na ten temat budzi nasze wątpliwości? Wiele osób słyszących określenie „masaż dźwiękiem” zastanawia się: co to jest, jak dźwięk może „masować”, z czym jest związana ta metoda?
Postanowiłam wyjaśnić wszelkie wątpliwości. W niniejszym artykule przeczytacie nie tylko o tym, czym jest masaż dźwiękiem i jakie ma właściwości, ale również o tym skąd się wywodzi i dlaczego warto z niego skorzystać.
Na Zachodzie masaż dźwiękiem służy nie tylko osobom chcącym się zrelaksować. Przede wszystkim wykorzystywany jest w edukacji oraz w terapiach osób chorych fizycznie i psychicznie. W szpitalach w Niemczech, w Austrii, Szwajcarii, Danii i w wielu innych krajach pacjenci chętnie sięgają po taką formę terapii. Naukowo udowodniono działanie dźwięku i jego wpływ na zdrowie i samopoczucie. W Polsce misy dźwiękowe wykorzystywane są już w rehabilitacji osób niepełnosprawnych, w resocjalizacji. Sama współprowadzę zajęcia muzykoterapeutyczne z pacjentami w Mazowieckim Specjalistycznym Centrum Zdrowia im. Jana Mazurkiewicza w Pruszkowie, gdzie wykorzystuję terapeutycznie dźwięk mis.
Badania nad działaniem dźwięku mis dźwiękowych
Metoda relaksacyjnego masażu dźwiękiem została stworzona przez niemieckiego fizyka i badacza dźwięku Petera Hessa 40 lat temu. Opracował ją na podstawie wieloletnich badań wpływu fal dźwiękowych na ciało człowieka. Peter Hess poznał działanie dźwięku wykorzystywane w kulturze dalekiego Wschodu, podczas swoich podróży m.in. do Nepalu i Tybetu. Misy dźwiękowe to instrumenty wykuwane ręcznie, złożone ze stopu 12 metali, o wielotonowym (kilka tonów brzmiących jednocześnie), pięknym i miękkim brzmieniu. W kulturze Nepalu ludzie wierzą, że wszystko jest dźwiękiem, nada brahma. Cały wszechświat i my sami jesteśmy stworzeni z dźwięków. Okazuje się, że wierzenia te nie mijają się z prawdą. Badania wykazały, iż każdy ludzki organ wydaje fale dźwiękowe i wchodzi w rezonans z otoczeniem. Zdrowy człowiek słyszy dźwięki w wysokości od 16 do 20 000 Hz, ale najbardziej wrażliwi jesteśmy na dźwięki mieszczące się w przedziale 2000-5000 Hz. Takie też wydają nasze struny głosowe.
Najwięcej częstotliwości rezonansów mechanicznych ma oczywiście nasze serce. Te dźwięki jesteśmy w stanie doskonale wyczuć. Niewiele osób jest świadomych, że nawet gałka oczna “wydaje dźwięk” (o częstotliwości 60-90 Hz), dużo silniejszy niż np. jelita (mające w pozycji siedzącej 3-3,5 Hz). Bądźmy więc świadomi, że nasze ciało „gra”!
Szczegółowe badania nad wpływem dźwięku mis dźwiękowych na organizm ludzki przeprowadzili dr H. Portalska i dr inż. M. Portalski z politechniki poznańskiej. Analizując wnikliwie dźwięki i dudnienia mis wykazali, że wchodząc w rezonans z naszymi organami wewnętrznymi, wpływają pozytywnie na ich funkcjonowanie. Udowodnili, że organizm przyjmuje dźwięki dla niego najkorzystniejsze. Energia dźwięku i jego drgania przyczyniają się do uaktywnienia sieci mechanoreceptorów, z których sygnał dociera do mózgu powodując trwałe pobudzenie. Drgania te wpływają na krążenie krwi i inne płyny ustrojowe (pamiętajmy, że fale dźwiękowe rozchodzą się w wodzie, a organizm ludzki złożony jest aż w 70% z wody!). W przypadku dźwięku mis daje to poprawę ukrwienia, ułatwia usuwanie toksyn z organizmu i przyspiesza regenerację tkanek. Efekt dobroczynnego działania dźwięku odczuwany jest nawet w tkance kostnej, gdzie poprzez powstające mikroprądy ma on wpływ na prawidłowy zrost uszkodzonej kości. Analizując dźwięk mis wykazano nawet, że dźwięki mis stymulują prace zdrowych komórek, a niszczą patologiczne. Pomagają w naturalnej samoregeneracji organizmu, który czerpie z dźwięków to, co dla niego najlepsze.
Misy a psychika
Oczywiście dźwięki wpływają nie tylko na ciało, ale i na psychikę. Każdy z nas zna to z autopsji. Kiedy włączamy ulubioną piosenkę i poprawiamy sobie tym humor lub nastrajamy się muzyką klasyczną chcąc przez chwilę odpocząć, wykorzystujemy pozytywny wpływ dźwięku na naszą psychikę.
Dzięki oddziaływaniu dźwięku na sferę emocjonalną, misy tak często wykorzystywane są przez muzykoterapeutów w pracy terapeutycznej z pacjentami. Właściwości drgań wpływają na pracę mózgu, ponieważ mózg również posiada swój dźwięk i rytm. Jest on różny w zależności od tego, czy aktywnie działamy czy jesteśmy w trakcie spoczynku.
Rytmy czynnościowe mózgu (czyli fale mózgowe) mają swoje nazwy:
- Beta – 14-22 Hz – stan czujności, intelektualnej i fizycznej aktywności, zmysłowych przeżyć
- Alfa – 7-14 Hz stan relaksu, z pogranicza snu (zaraz po przebudzeniu i tuż przed zaśnięciem), sprzyja uczeniu się
- Theta – 4-7 Hz stan we śnie, głębokiej medytacji, transu, hipnozy, w tym stanie uaktywniają się samouzdrawiające procesy organizmu, możliwe jest kontrolowanie bólu, krwawienia, myśli nie są spójne i logiczne
- Delta – 0,5 – 4 Hz głęboki sen, występuje również przy uszkodzeniach mózgu lub w głębokiej medytacji
Dźwięki mis umożliwiają szybkie przejście ze stanu beta do alfa i następnie do theta. Dzięki temu w ciągu godziny masażu organizm doświadcza relaksu, który normalnie mógłby osiągnąć jedynie w stanie głębokiego snu. To z kolei prowadzi do szybszej regeneracji, następuje rozluźnienie mięśni i odblokowanie napięć w ciele, które powstały na skutek stresów i różnych silnych, emocjonalnych przeżyć. Wchodząc w stan czuwania i snu, odprężamy się. Puszczamy kontrolę. Pozwalamy na swobodne, dobroczynne działanie dźwięku w naszym ciele, w atmosferze spokoju i bezpieczeństwa.
Biopole – co to takiego?
Ważnym zagadnieniem dotyczącym działania dźwięku jest również pole biomagnetyczne, które każdy z nas posiada. To chyba najtrudniejsze zagadnienie ze wszystkich dotyczących działania dźwięku mis. Tu właśnie rodzi się najczęściej problem, który budzi tyle kontrowersji. Pole biomagnetyczne, czyli inaczej biopole, to najprościej mówiąc energia, którą posiada każdy z nas. Już w połowie XIX wieku, Emil Du Bois- Reymond, niemiecki lekarz i zoolog, prekursor eksperymentalnej elektrofizjologii i badacz systemu nerwowego udowodnił, że przez nasze nerwy przepływa prąd elektryczny. W 1924 roku Hans Berger, niemiecki neurolog i psychiatra, odkrył i zmierzył elektromagnetyczny charakter fal mózgowych. W 1973 roku, fizyk David Cohen dowiódł, że mózg ludzki wytwarza pole magnetyczne, które posiadają, jak się potem okazało, wszystkie organizmy żywe zamieszkujące naszą planetę. Pole to nazwano biopolem. Każde biopole kształtowane jest przez kilka pól fizycznych. Jednym z nich jest bioplazma (stabilizuje biopole) i składa się z jonów, swobodnych elektronów i protonów, czyli z tzw. plazmy (piąty stan materii), która cały czas odnawia się na poziomie wewnątrzkomórkowym (głownie w mitochondriach). Plazma krąży po naszym organizmie i w przestrzeni, tym samym ułatwiając przenoszenie energii.
W 1949 roku Leonard J. Ravitz odkrył, że w biopolu znajdują swoje odzwierciedlenie nasze stany emocjonalne, a nawet można w nim zauważyć zmiany, które zwiastują choroby fizyczne, jeszcze nie uwidocznione w ciele! Wszystkie one mają swoje źródło w negatywnych emocjach i w stresie. Działanie dźwięku wpływa więc nie tylko na samo odprężenie ciała fizycznego, ale również na zaburzenia w naszym biopolu spowodowane chorobą lub stresem, które mogą się objawiać np. bólami głowy lub mięśni. Fale dźwiękowe mis rozchodząc się po ciele i wokół niego (w naszym biopolu), rozluźniają napięcia w mięśniach na poziomie komórkowym, harmonizują wewnętrznie oraz przyczyniają się do polepszenia naszego samopoczucia dając uczucie komfortu i relaksu.
Działanie dźwięku w naszej kulturze.
Już w epoce kamienia ludzie pierwotni wykorzystywali dźwięki, zanim jeszcze nauczyli się mówić. Dźwięki towarzyszą nam od pradziejów i nawet kiedy nie słyszymy ich, jesteśmy w stanie odczuć dobroczynne działanie ich drgania. Dźwięki dzwonków, gongów, czy różnego rodzaju trąb i fletów, były i są obecne niemal w każdej kulturze i religii tego świata. Muzykoterapia rozwija się dynamicznie i również misy zaczynają być coraz szerzej wykorzystywane w terapeutycznej pracy z dziećmi i z dorosłymi. W Niemczech powstał parę lat temu program „Dźwięk w pracy grupowej z dziećmi KLIK”, którego nadrzędnym celem jest wzmacnianie poczucia samodzielnego radzenia sobie dziecka w sytuacji problemowej, rozwijanie kompetencji uczenia się i wspieranie rozwoju potencjału poznawczego, właśnie za pomocą pracy z dźwiękiem mis.
Jeżeli ktoś będzie dopatrywał się działania złych mocy w dźwięku, to pewnie je znajdzie, tak jak we wszystkim innym. Na szczęście, opierając się na sprawdzonych i udowodnionych naukowo metodach wiemy, że dźwięk mis może nam pomóc nie tylko w relaksacji, ale i w rehabilitacji zdrowotnej i absolutnie nie zaprzecza jakimkolwiek wierzeniom i wyznaniom żadnej z panujących religii. Doświadczenie błogiego stanu odprężenia i odpuszczenia wszelkich napięć jest nam potrzebne w świecie ciągłego pośpiechu i stresu.
Zdrowie jest kruche, warto o nie dbać. Znajdźmy więc czas dla siebie i odprężmy się korzystając z relaksującej kąpieli w dźwięku.
Bibliografia:
Dr H.Portalska, dr inż. M Portalski, Podstawowe mechanizmy oddziaływania dźwięku i drgan mis dźwiękowych na organizm
L. Grzegorczyk, M. Walaszek, Drgania i ich oddziaływanie na organizm ludzki
D. E. Wasserman, Human Aspect of Occupational Vibration
P. Hess, MISY DŹWIĘKOWE zastosowanie w życiu codziennym
Internet:
©Anna Sikorska