utworzone przez Anna Sikorska | paź 21, 2017 | Blog |
Przymykam oczy i myślę o poczuciu bezpieczeństwa. Automatycznie pojawia się pod moimi powiekami obraz będący retrospekcją minionych zdarzeń i miejsca, gdzie takiego uczucia doświadczyłam. Pozostaję chwilę z tym obrazem, czuję znajome zapachy, czuję swój wewnętrzny rytm w tamtej chwili. Następnie przenoszę uwagę na swoje ciało, zauważam jakie zmiany zaszły podczas wizualizacji poczucia bezpieczeństwa. Odnotowuję pojawiające się rozluźnienie w niektórych partiach mojego ciała, czasem napięcie, zmianę głębokości branych oddechów i ich tempa. Zauważam zmianę temperatury mojego ciała, zniknięcie tików. Takie doświadczenia przypominają mi jak wspaniałą istotą jest człowiek i jak wielkie ma możliwości.
Arteterapia uczy poprzez doświadczanie siebie w nowych sytuacjach, zaufania do swojego organizmu. Bycia przy sobie bez lęku, otwarcia na swoje uczucia i fantazje. Pozwala poznać siebie głębiej, a w pracy grupowej doświadczyć, że każdy człowiek jest indywidualnością. W marynarce od tego samego producenta, czy garsonce o identycznym kroju, na podobnym stanowisku, a wewnątrz różnobarwni, każdy ze swoim rytmem i doświadczeniami. Arteterapia pozwala oswoić się z różnorodnością, uczy tolerancji. Ta metoda jest bardzo skuteczną formą terapii czy techniką rozwoju osobistego, jeżeli kontakt z prowadzącym nas arteterapeutą zbudowaliśmy na zaufaniu i obopólnym szacunku. Zdaje się to być warunkiem koniecznym. Intuicyjnie czujemy, przed kim możemy i chcemy się otworzyć. Zaufanie buduje się podczas trwania kolejnych spotkań i jest kwestią indywidualną ile takich spotkań będzie koniecznych. Praca z materiałami plastycznymi takimi jak kredki, farby, glina czy plastelina przenosi często nas do czasów dzieciństwa. Otwiera drzwi do wspomnień nacechowanych różną siłą emocji – emocji, które podczas pierwszych spotkań arteterapeutycznych, są rozróżniane jako przyjemne lub nieprzyjemne.
W swojej praktyce rezygnuję z podziału pomiędzy emocjami oraz uczuciami. Jest to związane z mnogością teorii na ten temat, które podczas moich doświadczeń pracy terapeutycznej nie znalazły zastosowania. Bycie przy emocjach, czy uczuciach pozwala im wybrzmieć. Jest to wstęp do poznania pięknej ich gamy, ich subtelnych odcieni i znaczeń zależnych od sytuacji i osoby odczuwającej. Poznanie funkcji informacyjnej uczuć dla naszego organizmu sprawia, że napięcie związane z towarzyszącym pierwotnym emocjom często maskującym je lękiem zostaje zmniejszone, znika. Przypomina ten proces czarno-biały film, który odświeżamy kolorem. Możemy niejednokrotnie zobaczyć i poczuć coś co nas przestraszy, czego nie będziemy chcieli przyjąć. Arteterapeuta, z którym nawiązaliśmy kontakt oparty na zaufaniu i szacunku, wesprze nas w tych trudnych dla nas chwilach, pomoże przez nie przejść i wziąć z nich to co będzie dla nas wzmacniające.
© Małgorzata Pająk
utworzone przez Anna Sikorska | wrz 11, 2017 | Blog |
Jak się komunikować, aby zostać dobrze zrozumianym? W jaki sposób słuchać, aby usłyszeć dokładnie to co autor chciał nam przekazać? Zdarza się, że uważamy, iż jaśniej wyjaśnić problemu się nie da i narasta w nas frustracja oraz złość, gdy nadal nasze słowa są odbierane inaczej niż byśmy chcieli. Długo utrzymujący się taki stan może prowadzić do wzrostu napięcia w relacji, a czasem jej rozpadu. Jak temu przeciwdziałać? Jak to się dzieje, że mówimy w tym samym języku, a jednak odnosimy wrażenie jakbyśmy zamieszkiwali dwie różne planety w przestrzeni kosmicznej?
Po co się komunikujemy?
Zacznijmy od podstaw. Spójrzmy na najmłodszych. Niemowlę komunikuje się po to, aby coś osiągnąć, zaspokoić swoje potrzeby. Robi to najlepiej jak potrafi i czyni to wprost. Gdy jest głodne, marznie lub odczuwa inny dyskomfort płacze w charakterystyczny sposób. Co takiego dzieje się w dalszym ciągu naszego życia, że rezygnujemy z mówienia wprost o naszych potrzebach? Oznacza to, że np. gdy potrzebujemy przytulenia, zamiast o tym powiedzieć, krzyczymy na partnera, ponieważ nie pozmywał po sobie naczyń. Wynikiem takiej sytuacji może być kłótnia, która niemal na pewno nie zaspokoi naszej potrzeby bliskości.
W procesie socjalizacji niejednokrotnie doświadczamy, że nasze potrzeby są mniej ważne albo nie mamy do nich prawa. Uczymy się wówczas, że czegoś „nie wypada” lub coś „należy”, że musimy wpisać się w pewien wzorzec, aby zostać przyjętym przez grupę rówieśniczą, pracowniczą, być może rodzinę. Uczymy się, że pewne wypowiedzi spotykają się z karą, więc zamykamy usta, bądź mówimy teksty społecznie uznawane za poprawne. W naszym umyśle, na bazie zdobytych doświadczeń tworzą się filtry, przez które przepuszczamy docierające do nas informacje.
Asertywność – klucz do sukcesu?
Osoba asertywna jest blisko samej siebie. Ze swobodą odsłania siebie mówiąc “To jestem ja. To jest to co myślę, co czuję i czego potrzebuję.” W życiu codziennym nasze reakcje warunkują myśli, w których dajemy lub odbieramy sobie prawo do różnych działań oraz uczuć. I tutaj przychodzi nam z pomocą ARTETERAPIA. Odpowiednio skonstruowane ćwiczenia arteterapeutyczne umożliwiają dotarcie do własnych potrzeb. Pozwalają na zaobserwowanie i weryfikację kluczowych przekonań, które mogą utrudniać bycie szczerym z samym sobą, a także efektywne komunikowanie się z innymi ludźmi.
W tym miejscu proponuję Ci, drogi Czytelniku, ćwiczenie.
ARTEĆWICZENIE:
Przeczytaj powoli każde z poniższych zdań. Czytając rób przerwy pomiędzy kolejnymi twierdzeniami i zaobserwuj co się będzie działo z twoim ciałem. Zauważ, kiedy pojawiają się jakieś napięcia albo rozluźnienie. Sprawdzaj czy wewnętrznie zgadzasz się z przeczytanym właśnie twierdzeniem.
Oto zdania:
Mam prawo popełniać błędy.
Mam prawo samodzielnie podejmować decyzje.
Mam prawo dbać o siebie.
Mam prawo nie znać na wszystko odpowiedzi.
Mam prawo wahać się.
Mam prawo myśleć o sobie dobrze.
Mam prawo wyrażać złość.
Mam prawo odmówić.
Jak rozumiesz to co się działo z twoim organizmem w trakcie czytania? Czy dajesz sobie prawo?
Teraz zapraszam cię do drugiej części ćwiczenia. Na początku wykonaj trzy spokojne, głębokie oddechy. Następnie wyobraź sobie przed sobą jakąś postać i sprawdź czy jej dajesz te prawa. Może to być twój kolega z pracy, kuzyn albo koleżanka. Czytając, rób przerwy pomiędzy kolejnymi twierdzeniami i zaobserwuj co się będzie działo z twoim ciałem. Zauważ, kiedy pojawiają się jakieś napięcia albo rozluźnienie. Sprawdzaj czy wewnętrznie zgadzasz się z przeczytanym właśnie twierdzeniem.
Oto zdania:
Masz prawo popełniać błędy.
Masz prawo samodzielnie podejmować decyzje.
Masz prawo dbać o siebie.
Masz prawo nie znać na wszystko odpowiedzi.
Masz prawo wahać się.
Masz prawo myśleć o sobie dobrze.
Masz prawo wyrażać złość.
Masz prawo odmówić.
Jak rozumiesz to, co się działo z twoim organizmem w trakcie czytania? Czy dajesz innym osobom mniej, a może więcej praw? Aby komunikacja była efektywna i wspierała relację musimy siebie i naszego rozmówcę stawiać na tym samym poziomie. Dawać sobie i jemu te same prawa. Prawa przynależne każdemu człowiekowi z zastrzeżeniem, iż nie krzywdzimy innych, nie wchodzimy w ich pole psychologiczne.
Przejdźmy do dalszej części ćwiczenia. Jest to praca z mandalą:
Na kartce A4 narysuj duży okrąg, w jego środek wpisz zdanie zaczynające się od słów: Mam prawo … dokończ zdanie jednym z punktów, na który nie dałeś sobie zgody. Następnie wypełnij (rysując lub malując) mandalę tak, aby patrzenie na nią sprawiało Ci przyjemność. Gdy skończysz, zawieś ją w widocznym miejscu i pozostaw tam, dopóki będzie działać na ciebie pozytywnie. Co jakiś czas sprawdzaj, czy wypowiadając zdanie z wnętrza, zmienia się reakcja twojego organizmu i co czujesz.
Na zakończenie…
Kiedy poznamy siebie, swoje potrzeby, zamienimy wówczas nasz wewnętrzny dialog na pro-asertywny, wówczas nasza komunikacja stanie się otwarta, bezpośrednia, uczciwa i dostosowana do sytuacji. Wyrażając szacunek do siebie i drugiego człowieka, będziemy mogli budować dobre relacje.
© Małgorzata Pająk
Poznaj arteterapię.
Przyjdź na nasze warsztaty arteterapeutyczne lub skorzystaj z sesji indywidualnej.
Zapraszamy!